sobota, 17 listopada 2012
ROZDZIAŁ I
- Jak możesz mi to robić ?! – Caren dopalając kolejnego papierosa, krzyczała do telefonu. – Miałeś tu być. Być przy mnie, bo przy mnie się jest. Rozumiesz?!
- Wybacz, ale .. to nie wszystko co powinnaś wiedzieć. Otóż, skarbie, musimy się rozstać. Wyprowadzam się z miasta. Wybacz, ze nie mówię ci tego wprost, ale właśnie wyjeżdzam. Przykro mi.
- Ci jest przykro? A co ja mam czuć? Nie chce cie znać.
piip piip
Tak właśnie skończył się ostatni związek Caren. Przez telefon, okrutnie, nie? Caren nie przejmowała się zbytnio wieloma rzeczami, ale to ją zabolało. Potem zaczęła żyć jak wcześniej. Nadal się nie przejmowała, nadal chodziła do szkoły, gdzie nie była zbyt popularna. Nikt jej nie kojarzył. Teraz znowu siedziała nad jeziorem, słuchała muzyki. Jej klasa pewnie akurat kończyła lekcje, a jezioro nie było daleko od szkoły, wiec trzy ostatnie lekcje spędziła tam. Zrobiła to, bo nie chciało jej się patrzeć na tych wszystkich ludzi. Chciała posiedzieć sama, a nie słuchać jak prof. MacKagan ocenia po kolei wypracowania każdego ucznia. Nagle usłyszała jakiś chrzęst, odwróciła się. Zobaczyła jakąś postać za drzewami.
- Kto ty ? – spytała.
- To ja, Rufus, tzn. Kevin. – Rufus chodził z nią do klasy, podobnie jak ona był głównie samotny. Jego też to nie bolało. On chciał być sam.
- Po co tu przyszedłeś?
- Nie mogę? To prywatna plaża? – Jakby się oburzył, ale na jego twarzy Caren ujrzała jakiś uśmiech w kącikach ust.
- Nie po to zrywam się z lekcji, żeby siedzieć tutaj z kimś.
- Nie przyszedłem do ciebie, jasne ? Też wolałbym tu siedzieć sam. – Naciągnął kaptur na głowę i odszedł. Usiadł kawałek dalej, założył słuchawki. Dało się dosłyszeć muzyki jakiej słuchał – rapu. Caren posłuchała przez chwile cichutkich odgłosów O.S.T.R. i odeszła. Nie miała ochoty na jego towarzystwo.
XOXO
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz